Świetna, klimatyczna gitarowa płyta bez zbędnych popisówek i aktów onanizmu z pomocą instrumentu, jak to niestety czasem bywa. Rock-bluesowa psychodela, ale jednak mocno nostalgiczna.
Idealna rzecz na tę pierdoloną zimę, mimo tego, że materiał pochodzi prosto z cuchnącego Texasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz