"Joy is a state of mind."

niedziela, 16 stycznia 2011

Frijid Pink - Frijid Pink (1970)

Czteroosobowa banda hipisów z Detroit + środki psychoaktywne + dużo fuzzzzza + studio nagraniowe = ...

...każdy chyba jest sobie w stanie sam odpowiedzieć na to pytanie. W przypadku debiutanckiej (nagrali jeszcze dwie) płyty ekipy z USA  nasze uszy ukoi błogi hałas gitarowych przesterów, mocnego wokalu i niszczącej sekcji rytmicznej. Krótko mówiąc wszystko co najlepsze a da się wyciągnąć z "klasycznie rockowego" zestawu instrumentów.






"God Gave Me You", kawałek otwierający płytę, klimatem idealnie pasuje do koszuli w kwiaty i niezobowiązującego seksu, dużą zasługą są hammondy. Potem mamy m.in. "Crying Shame", z którego The Black Keys pożyczyli sobie riff, ciężką wersję "House of The Rising Sun" i wyciszający "Boozin Blues". Momentami brzmi bardzo jak Ten Years Afer, ale jednak amerykańsko. 




Odsyłam do artykułu o historii zespołu:

4 komentarze: